Dane kontaktowe

Punkt EUROPE DIRECT
Zielona Góra

ul. Podgórna 7, pokój 143
65-057 Zielona Góra

tel. +48 95 785 11 45
tel. +48 95 785 11 47
tel. +48 881 969 648
tel. +48 664 940 061

europedirect-zielonagora@lubuskie.uw.gov.pl

Aktualności

13. piątek (2017-01-13)

Trzynastego nawet w grudniu jest wiosna. Trzynastego każda droga jest prosta. Trzynastego nie liczy się strat. Trzynastego od morza do Tatr. Trzynastego kapelusze z głów poważnych zrywa wiatr. Trzynastego wszystko zdarzyć się może.” śpiewała Karin Stanek. Piątek trzynastego to podobno wyjątkowo pechowy dzień. Nawet mało przesądni nie igrają z losem. Skąd się wzięła zła sława tego dnia?

Najpopularniejsza teoria pechowości piątku 13. nawiązuje do wydarzenia we Francji z początku XIV wieku. Francuski król Filip Piękny kłamliwie oskarżył Templariuszy o herezję, sodomię i  bałwochwalstwo. 13 października 1307 roku rozkazał swojemu kanclerzowi Wilhelmowi de  Nogaret aresztować wszystkich członków zakonu. W spisek zamieszany był też papież Klemens V, który chciał pozbyć się wpływowego zakonu. Wszyscy mnisi zostali skazani na  śmierć i  spłonęli na stosie. Jak głosi legenda ostatni Wielki Mistrz Zakonu Jacques de  Molay, tuż przed śmiercią przeklął króla, jego kanclerza i papieża. Wszyscy zmarli w  przeciągu roku. Według tradycji w tym dniu nie należy podejmować żadnego ryzyka i  szczególnie na siebie uważać. W  innych krajach Unii Europejskiej również funkcjonują różnorodne przesądy.

Pechowa 17

Superstizioni, czyli przesądy stanowią niezwykle ważną część włoskiej kultury. Włosi są  właściwie od nich uzależnieni. Wiele włoskich przesądów pokrywa się z polskimi. Włosi tak jak my uważają za zły znak czarnego kota, rozbicie lustra czy też przejście pod drabiną. Wierzą natomiast, że kichnięcie kota przynosi szczęście temu, który je usłyszał, a kot myjący sobie pyszczek zwiastuję niepogodę. Większość mieszkańców Włoch pamięta, aby w razie potrzeby "odpukać w żelazo". Przed złymi duchami i nieszczęściami chronią ich małe czerwone papryczki noszone w kieszeni lub przypominające je czerwone amuleciki w kształcie rogu. Złym omenem jest rozsypanie soli czy też rozlanie oliwy. Do woli można zaś we Włoszech rozlewać wino, gdyż przynosi to podobno szczęście. Moczy się wtedy palec w rozlanym winie i dotyka się nim za  uchem. Dziwnym przesądem jest to, że dwie osoby nie powinny korzystać z tego samego ręcznika, ponieważ może im to przynieść kłótnię. Za liczbę pechową uznaje się we Włoszech 17, ponieważ gdy zapisze się ją w systemie rzymskim tworzy napis "żyłem". Pechowymi dniami tygodnia są piątki, wtedy lepiej nie zawierać związków małżeńskich ani nie wyruszać w podróż. Jeśli dodatkowo piątek wypada 17-ego - wówczas żaden rozsądny Włoch nie wyjdzie z domu. Dużo przesądów dotyczy śmierci i pogrzebu - np. trumnę na cmentarz powinno się przywieźć jedną drogą, a wracać do domu inną, aby zmylić zmarłego i zapobiec powrotowi jego duszy. W  poszukiwaniu przesądnych Włochów należy się wybrać przede wszystkim do Neapolu.

Kaktus na szczęście

W okolicach drzwi każdego greckiego domu powinien znaleźć się kaktus, który ochroni domowników przed kłopotami. Istnieje też W Grecji zwyczaj wysypywania w nowym domu soli, by diabeł trzymał się z dala od niego. Zło odpędza ponadto czosnek, można go zawiesić przy wejściu. Czosnek to też najlepsze lekarstwo na złe samopoczucie. Każdy Grek wie, że kiedy kicha, ktoś o nim myśli. Jeśli swędzi go prawa ręka, otrzyma od kogoś pieniądze, jeśli lewa, będzie musiał je wydać. Grek nigdy nie dopuszcza, by jego portfel był zupełnie pusty, tak samo konto w banku. Aby przyciągnąć pieniądze, zachowuje w portfelu chociaż jedną monetę. Najbardziej pechowym dniem w tygodniu jest dla Greków wtorek. W tym dniu lepiej nie otwierać firm, bo wróży to niepowodzenie. Częstym widokiem na ulicach Grecji może być także plujący Grek. Szczególnie starszy mieszkaniec kraju, kiedy usłyszy, że komuś przytrafiło się coś złego, pluje za siebie trzy razy, by nieszczęście nie spotkało i jego. Dobrze, że niepraktykowana jest już stara grecka tradycja nakazująca kobietom odwiedzającym małe dziewczynki, pluć na nie dla zatrzymania urody...

Przesądy na wyspach brytyjskich

W Wielkiej Brytanii jest odwrotnie niż w Polsce i we Włoszech - spotkanie czarnego kota oznacza szczęście. Koty w Wielkiej Brytanii najlepiej przepowiadają też pogodę: jeśli myją się za uszami, jeżeli rozszerzają się im źrenice, gdy kichają, siadają tyłem do kominka lub ostrzą pazury na stołowej nodze, oznacza to, że wkrótce spadnie deszcz. Szczęście przynosi podkowa zawieszona nad drzwiami, a także schwytanie jesienią spadającego z drzewa liścia (oznacza to  jeden miesiąc powodzenia w przyszłym roku). W niektórych częściach Anglii używa się rumu do obmycia dziecięcych główek na szczęście. Sądzi się, że pechowe jest dla kobiety poślubienie mężczyzny, którego nazwisko i imię zaczynają się od tych samych liter. Nieszczęście przynosi zobaczenie sroki. Sporo jest też przesądów dotyczących ciała. Nagłe łysienie oznacza rychłą utratę zdrowia, biznesową porażkę lub śmierć dziecka w rodzinie. Ludzie o wąskich nosach są chorobliwie zazdrośni, a o nosach cofniętych uparci. Jest także sporo dziwactw prawnych związanych z przesądami. Na przykład odwrotne przyklejenie znaczka z podobizną królowej oznacza zdradę i jest niedozwolone.

Polskie zabobony

W Polsce także mamy całe mnóstwo przesądów, które praktykujemy bądź nie, w zależności od poglądów, przyzwyczajeń i fantazji. Często łapiemy się za guzik, widząc kominiarza, a  czterolistna koniczyna oznacza dla nas szczęście. Czarny kot przebiegający drogę to zły znak, a rozsypana sól oznacza kłótnię. Mamy też dużo przesądów ślubnych, nie witamy się przez próg, odpukujemy w niemalowane, w piątek trzynastego uważamy na siebie bardziej.

wszystkie

13. piątek (2017-01-13)

Trzynastego nawet w grudniu jest wiosna. Trzynastego każda droga jest prosta. Trzynastego nie liczy się strat. Trzynastego od morza do Tatr. Trzynastego kapelusze z głów poważnych zrywa wiatr. Trzynastego wszystko zdarzyć się może.” śpiewała Karin Stanek. Piątek trzynastego to podobno wyjątkowo pechowy dzień. Nawet mało przesądni nie igrają z losem. Skąd się wzięła zła sława tego dnia?

Najpopularniejsza teoria pechowości piątku 13. nawiązuje do wydarzenia we Francji z początku XIV wieku. Francuski król Filip Piękny kłamliwie oskarżył Templariuszy o herezję, sodomię i  bałwochwalstwo. 13 października 1307 roku rozkazał swojemu kanclerzowi Wilhelmowi de  Nogaret aresztować wszystkich członków zakonu. W spisek zamieszany był też papież Klemens V, który chciał pozbyć się wpływowego zakonu. Wszyscy mnisi zostali skazani na  śmierć i  spłonęli na stosie. Jak głosi legenda ostatni Wielki Mistrz Zakonu Jacques de  Molay, tuż przed śmiercią przeklął króla, jego kanclerza i papieża. Wszyscy zmarli w  przeciągu roku. Według tradycji w tym dniu nie należy podejmować żadnego ryzyka i  szczególnie na siebie uważać. W  innych krajach Unii Europejskiej również funkcjonują różnorodne przesądy.

Pechowa 17

Superstizioni, czyli przesądy stanowią niezwykle ważną część włoskiej kultury. Włosi są  właściwie od nich uzależnieni. Wiele włoskich przesądów pokrywa się z polskimi. Włosi tak jak my uważają za zły znak czarnego kota, rozbicie lustra czy też przejście pod drabiną. Wierzą natomiast, że kichnięcie kota przynosi szczęście temu, który je usłyszał, a kot myjący sobie pyszczek zwiastuję niepogodę. Większość mieszkańców Włoch pamięta, aby w razie potrzeby "odpukać w żelazo". Przed złymi duchami i nieszczęściami chronią ich małe czerwone papryczki noszone w kieszeni lub przypominające je czerwone amuleciki w kształcie rogu. Złym omenem jest rozsypanie soli czy też rozlanie oliwy. Do woli można zaś we Włoszech rozlewać wino, gdyż przynosi to podobno szczęście. Moczy się wtedy palec w rozlanym winie i dotyka się nim za  uchem. Dziwnym przesądem jest to, że dwie osoby nie powinny korzystać z tego samego ręcznika, ponieważ może im to przynieść kłótnię. Za liczbę pechową uznaje się we Włoszech 17, ponieważ gdy zapisze się ją w systemie rzymskim tworzy napis "żyłem". Pechowymi dniami tygodnia są piątki, wtedy lepiej nie zawierać związków małżeńskich ani nie wyruszać w podróż. Jeśli dodatkowo piątek wypada 17-ego - wówczas żaden rozsądny Włoch nie wyjdzie z domu. Dużo przesądów dotyczy śmierci i pogrzebu - np. trumnę na cmentarz powinno się przywieźć jedną drogą, a wracać do domu inną, aby zmylić zmarłego i zapobiec powrotowi jego duszy. W  poszukiwaniu przesądnych Włochów należy się wybrać przede wszystkim do Neapolu.

Kaktus na szczęście

W okolicach drzwi każdego greckiego domu powinien znaleźć się kaktus, który ochroni domowników przed kłopotami. Istnieje też W Grecji zwyczaj wysypywania w nowym domu soli, by diabeł trzymał się z dala od niego. Zło odpędza ponadto czosnek, można go zawiesić przy wejściu. Czosnek to też najlepsze lekarstwo na złe samopoczucie. Każdy Grek wie, że kiedy kicha, ktoś o nim myśli. Jeśli swędzi go prawa ręka, otrzyma od kogoś pieniądze, jeśli lewa, będzie musiał je wydać. Grek nigdy nie dopuszcza, by jego portfel był zupełnie pusty, tak samo konto w banku. Aby przyciągnąć pieniądze, zachowuje w portfelu chociaż jedną monetę. Najbardziej pechowym dniem w tygodniu jest dla Greków wtorek. W tym dniu lepiej nie otwierać firm, bo wróży to niepowodzenie. Częstym widokiem na ulicach Grecji może być także plujący Grek. Szczególnie starszy mieszkaniec kraju, kiedy usłyszy, że komuś przytrafiło się coś złego, pluje za siebie trzy razy, by nieszczęście nie spotkało i jego. Dobrze, że niepraktykowana jest już stara grecka tradycja nakazująca kobietom odwiedzającym małe dziewczynki, pluć na nie dla zatrzymania urody...

Przesądy na wyspach brytyjskich

W Wielkiej Brytanii jest odwrotnie niż w Polsce i we Włoszech - spotkanie czarnego kota oznacza szczęście. Koty w Wielkiej Brytanii najlepiej przepowiadają też pogodę: jeśli myją się za uszami, jeżeli rozszerzają się im źrenice, gdy kichają, siadają tyłem do kominka lub ostrzą pazury na stołowej nodze, oznacza to, że wkrótce spadnie deszcz. Szczęście przynosi podkowa zawieszona nad drzwiami, a także schwytanie jesienią spadającego z drzewa liścia (oznacza to  jeden miesiąc powodzenia w przyszłym roku). W niektórych częściach Anglii używa się rumu do obmycia dziecięcych główek na szczęście. Sądzi się, że pechowe jest dla kobiety poślubienie mężczyzny, którego nazwisko i imię zaczynają się od tych samych liter. Nieszczęście przynosi zobaczenie sroki. Sporo jest też przesądów dotyczących ciała. Nagłe łysienie oznacza rychłą utratę zdrowia, biznesową porażkę lub śmierć dziecka w rodzinie. Ludzie o wąskich nosach są chorobliwie zazdrośni, a o nosach cofniętych uparci. Jest także sporo dziwactw prawnych związanych z przesądami. Na przykład odwrotne przyklejenie znaczka z podobizną królowej oznacza zdradę i jest niedozwolone.

Polskie zabobony

W Polsce także mamy całe mnóstwo przesądów, które praktykujemy bądź nie, w zależności od poglądów, przyzwyczajeń i fantazji. Często łapiemy się za guzik, widząc kominiarza, a  czterolistna koniczyna oznacza dla nas szczęście. Czarny kot przebiegający drogę to zły znak, a rozsypana sól oznacza kłótnię. Mamy też dużo przesądów ślubnych, nie witamy się przez próg, odpukujemy w niemalowane, w piątek trzynastego uważamy na siebie bardziej.

wszystkie

drukujDrukuj poleć znajomemuPoleć znajomemu zapisz jako pdfZapisz jako PDF
Stronę redagował: Monika Kujawska - Marszałek 2017-01-13 14:09:52
na górę strony wstecz
Dołącz do nas na Facebooku!